Nie trać stracha, sÅ‚odziutka. Lubo znosić nam przyjechaÅ‚o, Å›miercionoÅ›na transformacja nas nie dotknie. – Å»e co? Nie pragnęłam wałęsać siÄ™ bez celu jak różni, potrafiÅ‚oby to siÄ™ dla mnie zÅ‚oÅ›liwe skoÅ„czyć. Wobec tego, aby nie zbzikować, odgrzebaÅ‚am istotne pytanie: kto i co wyrzÄ…dziÅ‚ z serwisantem? W czasie poszukiwaÅ„ roztrzÄ…sano różne, czasami raczej pomylone przesÅ‚anki dotyczÄ…ce uciekniÄ™cia serwisanta czy chociażby jego introwersji. Omen inicjatywie technologicznej Węży, ocierajÄ…cej siÄ™ wrÄ™cz o uroki. Interwencja sztabu uniwersalnego PajÄ…ków, pożądajÄ…cych przeksztaÅ‚cić Obszary w schron, przypuszczalnie w replik na stratÄ™ Ekspresu, uwieÅ„czona w takim poÅ›piechu, że nie posÅ‚ali nawet ogÅ‚oszenia. Przeszkoda firma sprzÄ…tajÄ…ca  Uprzednich Kosmitów – zagadkowych, hipotetycznych jednostki, które rzekomo z powodzeniem zapobiegÅ‚y rozprzestrzenieniu siÄ™ kampanii przeróbek w dalekÄ… przyszÅ‚ość, poza erÄ™, skÄ…d pochodzi Siedem Ce.. sprzÄ…tajÄ…ca   jeÅ›li, naturalnie, tej wojny nie toczÄ… wÅ‚aÅ›nie sprzÄ…tajÄ…ca  ÓwczeÅ›ni Kosmici. W każdym razie, poÅ›ród tych gdybaÅ„ i przeczuć, jakoÅ› nikt nie szukaÅ‚ przestÄ™pcy w naszej parceli – czy osobnik posiadaÅ‚by być agentem Węży, czy funkcjonariuszem policji politycznej PajÄ…ków, czy (rwÄ…c domysÅ‚y Brucela) posÅ‚aÅ„cem pokÄ…tnego komitetu na sprawa transformacje Å›wiata i bezpieczeÅ„stwa ogólnego sprzÄ…tajÄ…ca  , czy też czÅ‚onkiem wywrotowego podziemia, czy wreszcie czÅ‚owiekiem funkcjonujÄ…cym na wÅ‚asny weksel. Równie sprzÄ…tajÄ…ca   jak sprzÄ…tajÄ…ca  nikt od chwili uciekniÄ™cia serwisanta nie planowaÅ‚, byÅ›my siÄ™ podzielili na zwolenników i nieprzyjaciół Bruce Cóż, okaz zdroworozsÄ…dkowego rozumowania: przebaczyć o niezgodzie oÅ›wiadczeÅ„ w obliczu niebezpieczeÅ„stwa... chociaż ja posiadaÅ‚am osobisty poglÄ…d na kwestiÄ™. Kto potrzebowaÅ‚by uciec tak bardzo, że istniaÅ‚by gotów dokonać sabotażu, zerwać wszelki zwiÄ…zek z kosmosem i wziąć na siebie dużą odpowiedzialność (bo potrafiliÅ›my już nigdy nie skomunikować siÄ™ z kosmosem)? sprzÄ…tajÄ…ca  OpuszczajÄ…c wydarzenia po pójÅ›ciu Bruce mÄ…ciwody, najmocniejszy powód miaÅ‚by sprzÄ…tajÄ…ca  Doktorek. WidziaÅ‚, że Id nie może kryć go w nieskoÅ„czoność, a sankcje PajÄ…ków za niedopeÅ‚nienie musów sÄ… o wiele straszniejsze aniżeli pluton egzekucyjny, o czym polubowne przypomniaÅ‚ Erich. Lecz Doktorek odpoczywaÅ‚ półprzytomny przed lokalem od momentu, kiedy Bruce wskoczyÅ‚ na górÄ™, jakkolwiek nie miaÅ‚am go stale na oku. A Beau sprzÄ…tajÄ…ca  ? Beau rozmawiaÅ‚, że nudzi siÄ™ w Miejscu sprzÄ…tajÄ…ca  . I rzekÅ‚sprzÄ…tajÄ…ca    to w chwili, kiedy nikomu nie istniaÅ‚y dowcipy w gÅ‚owicy. Nie wstrzymywaÅ‚by siÄ™ tu na wieki, nie odwoÅ‚ujÄ…c o tym, że razem z nim pozostaÅ‚by Bruce smalÄ…cy cholewki do dziewki, na którÄ… sam posiadaÅ‚ chrapkÄ™. Id – jak nikt odmienny, kogo wiem – uwielbia Å›wiat wraz z jego konwersjami, aż po najmniejszÄ… jego sprzÄ…tajÄ…ca   czÄ…steczkÄ™, w szczególnoÅ›ci ludzi. Jest jak dziecko, które z wybaÅ‚uszonymi oczami siÄ™ga po wszystko w dostÄ™pu rÄ™ki i zechce to wÅ‚ożyć do buzi. Niemożliwe, aby ryzykowaÅ‚ stratÄ™ zgodzie z kosmosem. Mau, Kaby, Firm i dwaj nieÅ›wieccy Nie posiadaÅ‚am zrozumienia, jakimi powodami potrafiliby siÄ™ przewodzić, wszelako Siedem Ce, kontynuujÄ…cy z niewyobrażalnie dalekiej przyszÅ‚oÅ›ci, wykazywaÅ‚ niezdrowe pragnienie Starożytnymi Ufoludkami, natomiast miÄ™dzy KretenkÄ… a Rzymianinem narodziÅ‚o siÄ™ coÅ›, dziÄ™ki czemu zdoÅ‚aliby siÄ™ odczuwać porzÄ…dnie we stowarzyszonym zamkniÄ™ciu. Dotrzymuj siÄ™ faktów, Greto, napomniaÅ‚am siÄ™ w strachu. firma sprzÄ…tajÄ…ca poznaÅ„

nach oben